Dobrze (o)powiedziane! – storytelling na szkoleniach

W wykładzie TED Talks „The clues to great story”, Andrew Stanton – amerykański reżyser, scenarzysta i producent związany z wytwórnią Pixar Animation Studio, formułuje zdanie, które zdaje się być najbardziej trafnym komentarzem dla storytellingu: „Make me care. Please – emotionally, intellectually, aesthetically – just make me care.” („Spraw, żebym się tym przejął. Proszę, po prostu spraw, bym emocjonalnie, intelektualnie, estetycznie się tym przejął.”)

Nieprzypadkowo korzenie storytellingu sięgają do obszarów marketingu i promocji, gdzie narzędzie to służyło przede wszystkim docieraniu do grona odbiorców poprzez opowieść przedstawiającą świat i wartości danej marki. Emocjonalność przekazu wzbudza poczucie przywiązania, ułatwia przyswojenie idei, a w efekcie zwiększa wiarygodność firmy w oczach jej Klientów. Przełożenie tych mechanizmów na szkolenia i inne rozwiązania rozwojowe wydaje się mieć rację bytu – nie tylko jako narzędzie budowania kontaktu z Klientem, którego wykorzystanie można trenować na szkoleniach sprzedażowych, ale i jedna z form przekazywania wiedzy. Autorka książki „Let The Story Do The Work” Esther Choy identyfikuje cztery parametry[1], których uwzględnienie jest niezbędne, by storytelling okazał się nie tylko atrakcyjny, ale i efektywny.

„Ja Tarzan, Ty Jane”, czyli jak odnaleźć wspólny język

Jeśli wchodzisz między wrony, musisz krakać jak i one… a jeśli trener wchodzi na salę szkoleniową, to choćby mógł pochwalić się zaawansowanymi umiejętnościami aktorskimi i gawędziarskimi – jego opowiadania nie będą dla odbiorców wiarygodne, jeśli nie posłuży się w nich językiem biznesowym. O ile wszechstronność trenera stanowi dużą przewagę, wszędzie tam, gdzie liczy się różnorodność doświadczeń i wyzwań z jakimi się zmagał, w storytellingu wagi nabiera znajomość realiów branży i specyficznej terminologii. Ma to znaczenie przede wszystkim dla wzbudzenia w odbiorcach przekonania, że wnioski płynące z opowieści można przełożyć na realne sytuacje.

 

„Siedmiu krasnoludków i siedem sposobów zarządzania”, czyli wysłuchać, wykorzystać, wdrożyć

Możliwość przełożenia metod, narzędzi czy samych wniosków płynących z przedstawionej historii na rzeczywistość uczestników szkolenia ma kluczowe znaczenie dla jego praktycznego wymiaru. Samo opowiadanie powinno więc być tak skonstruowane, aby prowokowało do dyskusji jak wykorzystać zdobytą na sali wiedzę w codziennej pracy. Dużym ułatwieniem jest tu angażujący charakter storytellingu, który „z definicji” ma wzbudzać emocje i zachęcać do podejmowania interakcji. Jeśli jednak trener przyłoży zbyt dużą uwagę do atrakcyjności opowiadania, kosztem wartości merytorycznej, stanie się ono ciekawym uzupełnieniem szkolenia, a nie jego sednem mobilizującym do dyskusji i dalszej pracy.

„Kevin sam… w biurze zarządza kryzysem”, czyli trafny przykład dla trafnych wniosków

Kluczowe w tworzeniu historii dla konkretnej grupy odbiorców jest uwzględnienie jasnego odwołania do danej branży, organizacji czy nawet stanowiska. Opowiadanie ma bowiem wzbudzić w nich przekonanie, że nie tylko wiedzą jak działają zaprezentowane mechanizmy czy narzędzia, ale także – potrafią wykorzystać je w konkretnym środowisku zawodowym. Posłużą do tego historie oparte na znanych filmach czy bajkach, jasno wskazujące podobieństwo do sytuacji branżowej.

„Zostaję do środy, taka imprezka!”, czyli obowiązkowy wymiar interaktywny

Ostatnią kwestią przywołaną przez Esther Choy jest rozrywkowy i interaktywny charakter storytellingu. Pomimo oczywistego, biznesowego wymiaru, wykorzystanie historii do przekazywania wiedzy powinno wzbudzać u odbiorców kreatywność i chęć zaangażowania się, zarówno jeśli twórcą opowieści jest trener, jak i sami uczestnicy szkolenia.

 

-------------------------------------------------------------------------------------------------------

Wykorzystanie storytellingu w rozwoju zespołu dotyczy nie tylko szkoleń z umiejętności miękkich, ale i onboardingu, gdzie opowiadania o początkach firmy mogą ułatwić nowemu pracownikowi przyswojenie jej wartości i misji czy w szkoleniach produktowych, w przypadku których za pomocą ciekawej historii przedstawia się procesy projektowania danego wyrobu i jego cechy unikatowe. Zwolennicy tej formy przekonują, że wplecenie informacji i porcji wiedzy w narrację ułatwia uczestnikom zarówno ich przyswojenie, jak i zapamiętanie, a to z kolei czyni storytelling wartym wykorzystania zarówno na szkoleniach stacjonarnych, jak i e-learningowych.

 

Gdy rozważamy zagadnienie perswazyjnej siły storytellingu, warto się pokusić o poszukanie odpowiedzi na pytanie: „dlaczego historie tak mocno oddziałują na słuchaczy?”. Z badań z zakresu psychologii narracji wynika, że podczas słuchania lub czytania interesującej historii możemy zaobserwować, że z odbiorcą dzieje się coś bardzo interesującego.

 

Otóż reaguje on w trzech obszarach:

  • emocji – po wysłuchaniu ciekawej historii ludzie mówią: „opanowało mnie uczucie zainteresowania i napięcia”;
  • myśli – gdy zapytasz słuchaczy o wymiar intelektualny, odpowiadają: „zacząłem zadawać sobie pytanie – co będzie się działo dalej?”;
  • wyobraźni – „wyobrażałem sobie postacie, o których była mowa”.

 

Badacze zjawiska oddziaływania narracji mówią o doświadczeniu przeniesienia. Słuchacz bądź czytelnik zostaje mentalnie przeniesiony w realia prezentowanej historii. Z wolna oddala się od swojego „tu i teraz” i wchodzi w świat opowiadanej historii. Owo przeniesienie, czy zatopienie się w fabule, to – jak uważa psycholog Timothy C. Brock – odrębny proces umysłowy, polegający na całkowitej syntezie uwagi, wyobrażeń i uczuć.

 

Tę obserwację warto zapamiętać – widać, jaką siłę ma dobra historia: wyzwala syntezę uwagi, wyobraźni i uczuć. Richard J. Gerrig, inny badacz tego zjawiska, aby wyjaśnić fenomen oddziaływania historii, posłużył się metaforą podróżnika. Z jego analizy wybija się obraz podróżnika, który: „w pewien sposób zostaje przeniesiony, oddala się od świata, z którego pochodzi, co sprawia, że niektóre aspekty tego świata stają się dla niego niedostępne. Kiedy podróżnik wraca do swojego świata, jest w pewien sposób zmieniony. Zmieniony przez odbytą podróż”.

 

Zatrzymajmy się na moment w naszych rozważaniach, bo to kolejne ważne stwierdzenie, które pozwala nam zrozumieć fenomen storytellingu. Gerrig dowodzi, że w sytuacji, gdy będziesz opowiadał dobrą, intrygującą historię, Twoi słuchacze „oddalą się od świata, z którego pochodzą”, „pozostawią swoje schematy myślowe, a następnie skoncentrują się na nowym. No-wym, które podsuwa fabuła”. Czy potrafisz sobie wyobrazić bardziej pożądany moment w swojej prezentacji? Czy można wymyślić bardziej ekscytującą sytuację dla mówcy – czas, w którym słuchacze są skoncentrowani na idei, do której chcesz ich przekonać?

 

  1. Miale kiedyś zauważył: „Techniki narracji pozwalają na wyobcowanie czytelników z ich światów, czyli wyzwolenie ich z codziennej rutyny i doprowadzenie do tego, że zobaczą dany aspekt ludzkiego doświadczenia w nowy sposób”, czyli – powraca ta sama idea: historia stwarza możliwość rozszerzenia doświadczenia, weryfikację posiadanego poglądu.

 

Aby zbudować opowieść na początku musimy odpowiedzieć na poniższe pytania:

  • „Co” jest tematem naszej opowieści?
  • „Kto” jest jej bohaterem?
  • „Jak” kończy się  ta historia?
  • „Dlaczego” tak się zakończyła?
  • „Co z tego” wynika?

Powyższe elementy opowieści powinny być związane z naszymi danymi oraz powinny urzeczywistniać informacje, które mamy do przekazania. Należy użyć opowieści, ponieważ nadaje sens i porządek naszej prezentacji. Odpowiednio dobrana historia scala poszczególne części. Przybliża, jak może wyglądać przyszłość. Sprawia, że odbiorcy angażują się w prezentacje, mogą odnieść się do danej sytuacji. Ponadto opowieść ułatwia naszą pracę, ponieważ „ożywia” nasze dane i pomaga zapamiętać kluczowe zagadnienia. Dobry mówca powinien także nawigować zebranych w taki sposób, aby ich tok myślenia był zbieżny z tym, który jest pożądany przez autora. Pomyślmy więc o rozbudowanym przykładzie dla tego, co chcemy przekazać w trakcie prezentacji. Na storyboardzie  narysujmy sceny. Dzięki przygotowaniu i wyobrażeniu sobie scen sprawimy, że opowieść będzie nam bliższa. Dzięki rozrysowaniu scen pobudzimy własną wyobraźnię. Jaka jest siła opowieści? Ogromna. W starożytności Homer został oślepiony po to, aby lepiej pamiętał i opowiadał długie epopeje. Arystoteles za to uważał, że „opowiadacz” powinien przeżywać swoją historię,  aby słuchacze zostali wciągnięci w jego opowieść.

 

Cztery najczęściej stosowane rodzaje opowieści w storytellingu

  1. Kim jestem? – opowieści o człowieku. Są nakierowane na śledzenie rozwoju i przemiany.  Historie tego typu opowiadają również o drobnych błędach, porażkach i wnioskach, które zostały wyciągnięte.
  2. Dlaczego jestem tutaj? – pokazują idee, pomysł, związki przyczynowo-skutkowe, działania i rozwiązania. Budują zaufanie u odbiorców.
  3. Wizja – stymulują kreatywność, inspirują do działania i wcielania w życie nowych pomysłów. Niosą duży ładunek emocjonalny.
  4. Uczące – przybliżają zagadnienia, gromadzą przykłady, które pozwalają lepiej zrozumieć i zapamiętać.